Gdyby nie ból w pracy ciała człowieka, prawdopodobnie my refleksolodzy, bylibyśmy bez pracy. Doceńmy sami w sobie wartości za umiejętność sprowadzania bólu do innych, nie cierpiących bólu fizycznego czterech kończyn (nogi i ręce), uszu, twarzy i głowy.
BÓL w ciele człowieka informuje o zatraceniu harmonijnej pracy Ciała. Powinniśmy być mu wdzięczni za tę informację, że w naszym całym organizmie coś zaczyna „nawalać”. Naszym obowiązkiem jest odnaleźć jego przyczynę i zastosować odpowiednie środki, które go zlikwidują. Jesteśmy wygodni, gdy ból jest dokuczliwy chcemy się natychmiast od niego uwolnić. Niektóre środki przeciwbólowe są skuteczne, ale jeżeli chodzi o pracę naszego ciała, jest nieco inaczej.
Gdy szwankuje silnik samochodowy, ambicją mechanika jest słuchanie jego pracy i odszukanie przyczyny, za chwilę jej usunięcie nie dopuszczając do poważniejszych uszkodzeń. Ból w naszym ciele jest tą samą informacją, tabletka przeciwbólowa usypia informacje bólu i w ten sposób oszukujemy naturę i swój własny organizm, samych siebie.
Natura zawsze spieszy z pomocą, a człowiek zaślepiony pychą, nie chce wyciągnąć odpowiednich wniosków ze swoich niepowodzeń. Środek przeciwbólowy przestaje działać. Nie każdy ból w ciele człowieka jest chorobą. W początkach niedomagań te bóle przychodzą i odchodzą, z czasem powracają coraz częściej, są bardziej uciążliwe i trudne do zlikwidowania tabletkami przeciwbólowymi.
Idziemy do lekarza prosząc, aby poszukał jego przyczyny. Chcemy naszym problemem bólu obarczyć lekarza. Nasza wygoda jest przerażająca!
Powinniśmy sami wsłuchać się w pracę swojego wnętrza ciała, umysłu i ducha. Zmienić dotychczasowy tryb codziennego dnia życia i nocnego odpoczynku, sposób żywienia, picia płynów, oddychania, zastanowić się gdzie zatraciliśmy zdrowy rozsądek życia wobec samego siebie. Tak jak karta kalendarza, przemija czasem, tak ma nastąpić zmiana u nas samych dla poszukiwania życia bez BÓLU.
Gdyby nauczono nas wsłuchiwać się w pracę naszych stóp, to już w malutkich niedomaganiach pracy ciała, umysłu i ducha likwidowalibyśmy wszystkie jego zaburzenia.
Mowa stóp to wspaniały mechanizm dla utrzymania CAŁEGO CIAŁA w dobrym zdrowiu.
Praca na stopach idealnie określa, które części ciała, organy i gruczoły odmawiają posłuszeństwa w swej pracy. Nie potrafimy określić czy są one przepracowane, czy rozleniwione w pracy. Uczy to nas pokory.
Ból istniejący w stopach poprzez pracę na zwiększonej jego powierzchni będzie zdecydowanie wyciszał się i w tym samym czasie nasze kanały energetyczne, zony z nauki refleksologii „transportują” dobre zdrowie. Usprawnia się praca krwiobiegu, gruczoły natychmiast dostarczają silnego środka przeciwbólowego, limfatyczny pobudzony do walki z wrogiem walczy z bólem, działa w przyspieszonym tempie, układ moczowy – nerki filtrują sprawniej krew, wydzielane są toksyny, te procesy każdy z Was doskonale zna.
Wracając do bólu, to przyjmowanie środków przeciwbólowych jest aktem likwidowania i niszczenia inteligencji ciała do samouzdrawiania. Oczywiście są przypadki, że są one absolutnie konieczne.
Kiedy ciało choruje ból może być mu potrzebny dla wywołania odpowiedniej reakcji immunologicznej w konkretnym miejscu ciała, aby usunąć z niego toksyny i zapobiec dalszym uszkodzeniom.
Ból jest naturalną reakcją organizmu na zatory, zastoje i następujące po nich odwodnienie i niedożywienie komórek i tkanek.
Pojawia się w chwili gdy jeden z hormonów w mózgu, zwany histaminą, jest wydzielany w dużej ilości i przechodzi przez obszar nagromadzonych toksyn. Tam gdzie jest nadmiar toksyn jest zdecydowane odwodnienie – niedobór wody.
Leki przeciwbólowe uniemożliwiają ciału poznanie objawów stopniowego odwadniania komórkowego. Ciało , aby uporać się ze środkami przeciwbólowymi pozbywa się jeszcze większej ilości wody. Wstrzymuje się produkcja własnego środka przeciwbólowego naszych hormonów.
Ból jest także bezpośrednim wynikiem braku tlenu w organizmie.
Pamiętaj, że TLEN dostarczony do organizmu nie leczy, ale kreuje prawidłowe środowisko w ciele, które nie pozwala na rozwój mikroorganizmów, wirusów, bakterii, patogenów, dlatego efektywnie ciało uzdrawia samo siebie.
Dotlenienie jest nie tylko dla układu obronnego, ale rozbija istniejącą chorobę w ciele.
Środki przeciwbólowe utrzymują ciało w niewiedzy na temat problemu fizycznego, ale także sabotują jego wysiłki. Obniża się poziom tolerancji na ból w organizmie co sprawia, że drobne problemy z zatorami stają się bardziej bolesne. Ktoś łyka tabletkę przeciw bólowi głowy, a przyczyną tego bólu mogą być np. zaparcia chroniczne. Kobiety często narzekają na bóle w dole brzucha, upławy, bóle miesiączkowe, inne drobne dolegliwości, a często przyczyną może być niewydolność układu krążenia.
BÓL informuje bardzo wcześnie o niedomaganiu pracy ciała. Skąd jest jego pochodzenie ? – odpowie prowadzony starannie zabieg na stopach.
Pamiętaj zawsze, że GRUCZOŁ PRZYSADKI MÓZGOWEJ – to niewidzialny generał kierujący wielką armią, albo jak szef wieży kontrolnej na lotnisku, działa w organizmie mały jak ziarnko grochu. Ma bezpośredni związek z centralnym układem nerwowym. Ma bezpośredni lub pośredni wpływ na wszystkie nasze czynności życiowe.
Nasza staranna praca chodzenia kciukiem i palcami na stopach to poszukiwanie dobrego zdrowia, poprzez systematyczne likwidowanie „dopadniętych” bólem refleksów na stopach i dłoniach. W zdrowym, dobrze zbalansowanym pracą ciele, stopy są bezbolesne, zabieg olbrzymią przyjemnością i zrelaksowaniem. Odczułam to wiele razy na swoich stopach.
W codziennej praktyce każdego dnia spotykamy się z większym lub mniejszym bólem, chronicznym trwającym już długie lata i bólem kilkudniowym, kilkutygodniowym, kilkumiesięcznym.
Uważam, że nasza umiejętność i mądrości pracy ciała człowieka, dały nam olbrzymią szansę życia, pokazania osobie cierpiącej, co potrafi dokonać jego ciało w czasie jednej godziny pracy na stopach.
Staraj się nigdy nie obiecywać, że potrafisz zlikwidować ból do końca. My jesteśmy jedynie wyrobnikami fizycznymi na stopach lub dłoniach. Powiedz: przez pracę na stopach zobaczymy czego potrafi dokonać praca twojego ciała sama w sobie.
WRAŻLIWOŚĆ OPUSZKÓW PALCÓW DŁONI JEST TAK DUŻA, ŻE POTRAFIĄ ONE WYCZUĆ DRGANIA O AMPLITUDZIE 0,02 MIKRONA.
Pani 74 lata, narzeka na ból w dole jamy brzucha, jest on duży, za duży jak na małą filigranową kobietę. Skarży się na opadanie pęcherza moczowego, w stopach tych zmian nie wyczuwam pod pracą kciuka, wrażliwa jest macica i jej szyjka, ale najwięcej trudności pod pracą kciuka sprawia mi jelito grube. W tym momencie pytam o zaparcia – pani odpowiada, że całe życie męczy się z tym problemem, lekarz daje czopki, każe robić lewatywy, środki przeczyszczające nie pracują. Nie umie pić płynów. Wypada jej „coś ze środka, duża gula” w czasie gdy jest parcie, a przecież nie ma wydalania z jelita grubego, jest zaparcie.
Każdy z refleksologów domyśla się, jaki „bałagan” jest w pracy tego ciała. Nadmienię, że pani miała trzy operacje bypass. W swojej pracy wsłuchuję się, w to co mówi pani, ale kierunek mojego spojrzenia na pracę ciała jest nieco inny. Jesteśmy jedną całością.
Nie wiem czy ktoś z refleksologów zwrócił uwagę, że w większości przypadków (w mojej praktyce było ich wiele), opadanie szyjki macicy ma olbrzymią zależność z pracą jelita grubego zstępującego, konkretnie zaparć chronicznych. Właśnie rozluźnienie zaparć, ich zlikwidowanie pozwoli w połączeniu z minimalną gimnastyką odnaleźć prawidłowe położenie macicy we wnętrzu miednicy. Kończy się problem jej opadania.
Zanim kobieta zdecyduje na usuwanie macicy z powodu jej opadania powinna wykorzystać te mądrości z pracy refleksologa. Jeżeli spotkasz takie przypadki wykorzystaj je w swojej praktyce, sprawdź, a przekonasz się sam.
Gdy skupimy się na przywróceniu do działania mechanizmu odpowiedzialnego za tworzenie i utrzymania dobrego zdrowia, powróci ono całkiem naturalnie. To nie choroba wymaga uwagi, a raczej pacjent wymaga miłości, opieki i poczucia, że ponownie stał się całością.
Ty sam w swoich rękach utrzymujesz miniaturę ciała człowieka, jego lustrzane odbicie przez jedną godzinę prowadzonego zabiegu na stopach – czy dostrzegasz jak ważna jest Twoja praca?
Żadna terapia alternatywna nie ma takich zdolności jaką posiada praca z refleksologa.
Najważniejszym doświadczeniem potrzebnym do uzdrowienia wytrąconych z równowagi ciała i umysłu jest doświadczenie szczęścia, które przejmuje kontrolę nad własnym zdrowiem, usuwa wszelkie zatory i zaburzenia równowagi istniejące w organizmie. Szczęśliwy jest ten co po zabiegu wychodzi bez bólu. Badania naukowe wykazały, że zakochani wykazują zdecydowanie większą odporność na choroby. Pamiętaj, że objawy chorobowe nie mogą być przyczyną choroby, są jej skutkami. Prawie każda choroba jest niczym innym jak kryzysem toksyczności, będącym wynikiem nagromadzenia toksyn do poziomu, którego organizm nie jest w stanie dłużej tolerować. Kryzysowi toksyczności mogą towarzyszyć objawy jak: bóle głowy, przeziębienia, ból stawów, wysypki skórne, zapalenia oskrzeli lub inne objawy infekcji i wiele więcej. Całe życie ma przebieg cykliczny i od tej zasady nie ma wyjątku. Moim zdaniem, często medyczne interwencje, lekarstwa uniemożliwiają zakończenie naturalnego cyklu choroby i uzdrawiania.
Bez wystarczającej ilości wody, która jest głównym środkiem transportu i uzdrawiania w ciele, ciało staje w obliczu sytuacji kryzysowej suszy w organizmie lub odwodnienia.
Niemiecki profesor medycyny, dr Ryke Girrd Hamer w swojej wieloletniej pracy udowodnił, że każdą dolegliwość fizyczną, w tym też raka wywołują lub poprzedzają nierozstrzygnięte konflikty w życiu pacjenta.
Przeanalizuj to co przeczytałeś, i zacznij od samego siebie.
W pracy refleksologa i z refleksologią jest zdecydowanie lżej odnaleźć radość, zadowolenie, spokój w samym sobie. Nabudowuje się to z zabiegu na zabieg, jak widzimy ludzi, którzy wracają do zdrowia i dobrego samopoczucia.
Właśnie ten BÓL, który likwidujemy poprzez pracę na stopach napełnia te dwie dusze swoją wewnętrzną radością. Ludzie często określają: jest ból, ale to dobry ból…
Wanda Bratko