Przyjaźń i refleksologia – wpis 7

oczami refleksologa…

zdj-z-f-11Refleksologia pojawiła się w moim życiu kilkanaście lat temu, a dziś stała się już nawykiem codziennego życia.
Sięganie po swoją lub czyjąś stopę, dłoń, czy też obszary twarzy i ich świadomy dotyk, choćby dla przyjemności, wypełniają moją codzienność. Robię to wręcz odruchowo.

Nawet pisząc te słowa w przerwach, uciskam sobie stopę. Ta metoda weszła do mojego życia i nigdy nie odejdzie. Jest zawsze „pod ręką” i pozwala odkryć i zaprzyjaźnić się z mocą uzdrawiania istniejącą w każdym z nas.

Dzięki refleksologii mogę dzielić się sobą z innymi, dając odprężenie i uśmiech. W każdej sytuacji mogę liczyć na pomoc tych drobnych ucisków palców na powierzchni stóp, które to pomagają uświadomić nam, w jak prosty sposób zdrowie i samopoczucie może zależeć od nas samych.

Tak, z tą metodą zaprzyjaźniłam się od pierwszego spotkania i z pewnością zostanie ze mną na zawsze, czego i Wam wszystkim życzę.

Ela Bienias – nauczyciel zawodu

Scroll to Top