Przyjaźń i refleksologia – wpis 11

oczami refleksologa…

Przyjaźń. Bardzo dobrze znane nam słowo, ale czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, co ono tak na prawdę dla Was oznacza? Musiałam się na chwilę zatrzymać, by zrozumieć, co to słowo oznacza dla mnie.

Z podstawowej definicji wynika, że przyjaźń to bliskie stosunki międzyludzkie, oparte na wzajemnej serdeczności, życzliwości, szczerości i zaufaniu. Z doświadczenia wiem jednak, że ilu ludzi na Świecie, tyle różnych definicji tej relacji. Arystoteles rozróżniał 3 rodzaje przyjaźni. Tę opartą na wzajemnych korzyściach, tę opartą na przyjemnościach i tę opartą na doskonałości. Wielu twierdzi, że przyjaźń powinna być jedna i do końca życia, lub że czasem wystarczy wysłuchać. Inni mówią, że w przyjaźni najważniejsze jest Serce i otwarta Dusza, zatem by zyskać Przyjaciół, trzeba się najpierw otworzyć i dać się poznać od środka, pokazać nasz własny Świat. Dla innych, nawet gdy wiecie o sobie wszystko, tematy do rozmów nigdy nie mają końca.

zdj-z-f-16Do mnie jednak, najbardziej przemówiły słowa Jana Pawła II: „Prawdziwym Przyjacielem jest ten, dzięki któremu staję się lepszy”.

Nie sztuką jest powiedzieć komuś miłe słowa. Prawdziwą sztuką jest mieć odwagę by mówić o rzeczach trudnych, niewygodnych, niechcianych, w sposób nie raniący drugiego człowieka, a na to zdobyć się może tylko prawdziwy Przyjaciel. Albert Camus powiedział: „Przyjaciele są jak Ciche Anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać”.

Dzisiaj, w kilku słowach chciałabym opowiedzieć Wam o Moim Aniele, mojej Cichej Przyjaciółce. Ma na imię Refleksologia.

Za każdym razem mogę na nią liczyć. Za każdym razem jest pod ręką i na każde zawołanie. Nie ocenia mnie. Z pokorą przepracowuje to, co we mnie niedomaga, i niejednokrotnie sprawiając mi ból, przyczynia się do tego, że staję się lepsza. Robi to z wielkim taktem i wyczuciem. Jest cierpliwa i zawsze ma dla mnie tyle czasu, ile tylko potrzebuję. Nigdzie się nie spieszy. Jest dokładna, a przede wszystkim zawsze dociera do sedna problemu i zawsze stawia mnie na nogi. Znajduje wyjście z każdej sytuacji. Traktuje mnie jako całość Istnienia. Nawet, gdy zna mnie już na wylot, zawsze znajdzie coś, nad czym warto by było jeszcze popracować. To Przyjaciółka na całe życie. Uczy mnie, nie tylko jak dbać o samą siebie, ale również, jak dbać o innych. Jak sprawić, by inni również poczuli jej Anielską Siłę i znowu nauczyli się latać…

Z ogromną radością w sercu przyglądam się temu, co dzieje się w naszym Instytucie od ostatnich dwóch lat.

Naukę refleksologii rozpoczęłam dokładnie 11 lat temu, w lutym 2006r. i to, czego przez te lata brakowało mi najbardziej, to były więzi z innymi refleksologami. Oczywiście, spotykaliśmy się na kolejnych kursach, dwa razy do roku na warsztatach, czasem osobiście z Basią, moją cudowną nauczycielką, ale odkąd zdałam egzamin na Dyplomowanego Refleksologa, a niedługo potem wyjechałam z kraju, wszystkie kontakty się urwały. Ja tęskniłam za Wami, Wy pytaliście o mnie, a lata mijały.

Wszystko nabrało innych, świeżych, chciałoby się powiedzieć wiosennych barw, kiedy Wanda wróciła do kraju, by zaopiekować się Dzieckiem, które dla nas wszystkich stworzyła. Refleksologii Terapeutycznej nie robi nikt inny na świecie, a to oznacza, że Wanda stworzyła Anioła Wyjątkowego…

Nadal, spotykamy się na kursach, warsztatach, niektórzy nawet na prelekcjach i różnego rodzaju spotkaniach promujących Naszą Refleksologię, ale już zupełnie inaczej…

Po wiośnie przyjdzie lato, Słońce zaświeci wysoko, ptaki będą latały po niebie, a my… Niezależnie od warunków pogodowych w sercach i za oknem, nareszcie mamy i mieć będziemy ze sobą kontakt.

Dzięki grupie na Facebooku, założonej przez Marka, tworzymy jedną wielką wspaniałą rodzinę Anielskich Przyjaciół – Refleksologów. Ułatwiło nam to wzajemną komunikację nie tylko między sobą, ale również z Wandą i ogromem wiedzy, którą się chętnie z nami dzieli. To jest wiedza bezcenna… Możemy na siebie liczyć w potrzebie, służyć radą, wymienić doświadczeniami i wspierać we wspólnym działaniu dla innych, jak również dla nas samych…

Bardzo Wam wszystkim za to dziękuję, bo teraz naprawdę czuję, że jestem częścią Wielkiej Anielskiej Całości, Przyjaciół z Polskiego Instytutu Refleksologii.

Z miłością i wdzięcznością,

Sylwia Achionye  Dyplomowany Refleksolog,
Milton Keynes, Anglia.

Scroll to Top