Przyjaźń nie jest czymś spontanicznym, automatycznym, jest natomiast owocem obopólnej zgody, decyzji, życiowej postawy, otwartości.(…) Prawdziwa harmonia jest najpiękniejszym darem wierności prawdzie, uczciwości, sprawiedliwości; jest zawsze zaskoczeniem i zadziwieniem.
DALMAZIO MANGILO
oczami refleksologa…
Moja Przyjaciółka jest ze mną od dawna, od czasów licealnych. Polubiłyśmy się od razu, zafascynowała mnie Jej chęć niesienia pomocy innym, niesamowita skuteczność, jednocześnie łagodność i miłość do ludzi. Jednak po kilku latach nasze drogi się rozeszły, mnie porwało życie i obowiązki dnia codziennego… Planując je, nie uwzględniłam Jej w moim życiowym grafiku, chociaż co rusz wpadałam na jej znajomych i ciągnęło mnie do niej.
Kiedy po kilkunastu latach nieśmiało zapytałam czy mogłybyśmy się spotkać przyjęła mnie z otwartymi ramionami. Do dzisiaj noszę w sobie to uczucie i radość tamtej chwili. Pamiętam pewną trudną noc, kiedy moje najstarsze dziecko od kilku dni gorączkowało, a mnie coraz bardziej ogarniało uczucie bezradności, wtedy przyszła Ona. Spokojna i łagodna, pewna siebie i swoich umiejętności z miłością wzięła stópki mojego Synka i pracując na nich, pomogła mu odzyskać zdrowie. Potem na świat przyszły kolejne dzieci, coraz rzadziej zaglądaliśmy do pobliskiej przychodni, bo zawsze kiedy pojawiały się problemy zdrowotne, była Ona. Mimo że spotykałyśmy się od czasu do czasu nie udało nam się nawiązać głębszych relacji, jak się później okazało, wtedy nie dojrzałam do tego uczucia. Potrzebowałam czasu.
Przybyło mi lat, siwych włosów i problemów, coraz wyraźniej widziałam beznadziejność swojej sytuacji, wiedziałam, że jeśli teraz stchórzę, stracę ją na zawsze i bezpowrotnie. Dlatego zebrałam się na odwagę i podjęłam trudną decyzję. Porzuciłam życie, w którym byłam trybikiem w maszynie, który można wymienić w każdej chwili i wyrzucić na śmietnik, zdecydowałam się przejąć kontrolę nad swoim życiem. Doceniłam wartość przyjaźni i z pokorą wróciłam do mojej Przyjaciółki, poświęciłam Jej sporo czasu, zapragnęłam być tak dobra, jak Ona. Uczyłam się i słuchałam uważnie, poznawałam Jej tajniki i ćwiczyłam bez końca. Nareszcie spędzałyśmy ze sobą mnóstwo czasu. Odżyłam, schudłam i zaczęłam dostrzegać, jak życie może być piękne.
Dzisiaj już nic nas nie rozdzieli. Myślimy tak samo, robimy to samo i czujemy tak samo. Nasza przyjaźń, to niewyczerpane źródło satysfakcji i radości, sens życia i motywacji. Doceniam ją i szanuję wszystko co od Niej dostałam. Ciągle się od Niej uczę i uczę, by móc pomagać innym. Pracuję ale ta praca mnie nie męczy, bo kocham to co robię i wierzę, że tak będzie jeszcze długie lata. Dzięki mojej przyjaciółce Refleksologii jestem szczęśliwym i spełnionym człowiekiem.
Dziękuję Ci moja Przyjaciółko Refleksologio!
Anna Frąckowiak – nauczyciel zawodu