/ CUD – to ciało – umysł – duch /
Zgłosiła się do mnie szczupła 59 letnia kobieta od lat cierpiąca na nieustające migreny, Leczona u licznych terapeutów, kręglarzy, masażystów. Ostatnio również korzystała z zabiegów akupresury. Bardzo pogodna, uśmiechnięta znamy się od lat. Gdy znajoma zdejmowała płaszczyk zauważyłam, że ma problemy z uniesieniem ręki,szczególnie w barku.
Zaprosiłam do gabinetu. Zaproponowałam zabieg na stopy. Diagnozując stopy, zaskoczyły mnie bardzo duże, napuchnięte, poduszki palców o falistym kształcie. Miałam wrażenie, że wypełniają całą przestrzeń w bucie.
Zaniepokojona spytałam się czy pacjentka odczuwa dyskomfort w głowie? Jak sobie radzi z emocjami, ze stresem? I wtedy się dowiedziałam, że ta cudowna, przemiła, radosna osoba od lat wszystkie emocje i stres kumuluje w głowie, nie wie jak poradzić sobie z tymi uczuciami z tym męczącym napięciem w głowie. Palce wołały o pomoc.
Na prawej nodze w rejonie karku olbrzymie, poprzeczne zgrubienie- skamieniałość, natomiast po lewej delikatne, wyczuwalne zgrubienie. Palce u prawej stopy twardsze bardziej napięte niż w lewej. Rejon ramienia i ręki w prawej nie dający się dotknąć, a w lewej lekko bolesny. Całe śródstopie bez zmian na jednej i drugiej nodze. Rejon pęcherza moczowego bolesny i taki sam w kształcie i odczuciach na obu nogach. Rejony jelit twarde. Pacjentka po wycięciu macicy i jajników. Widoczne na stopie problemy z kręgosłupem.
Przepracowałam starannie obydwie stopy i jeszcze kilkanaście razy wracałam do ramienia, aby rozpracować bolesne miejsce. Na początku były łzy, niemoc, ból. Zdecydowałam się popracować na mniej bolącej stopie, zadziałało. Po kilku podejściach rozluźniłam rejon na prawej stopie. Mogłam pracować, powolutku wchodząc w głębsze warstwy. Mojej pracy towarzyszył przeskakujący, chrupiący dźwięk w stopie i punktowy ból. Pod palcem wyraźnie czułam narośl na tkance. Używałam wielokrotnie chwyty rozluźniające.
Ciekawostką okazał się wygląd palców u nóg po zabiegu.
Poduchy na palcach u prawej stopy były tylko trochę mniej nabrzmiałe i faliste. Natomiast poduszki na palcach po lewej stronie zmniejszyły swoją objętość o połowę i wyglądały na zgrabne, nie były faliste tak jak po prawej stopie. Różnica w wyglądzie palców była niesamowita.
Zastanawiam się jaka może być przyczyna takiej różnicy? Dlaczego poduchy na palcach lewej nogi zmniejszyły się tak diametralnie?
Pacjentka po zabiegu bez problemu zapięła długie ciężko dopinające się kozaczki i jeszcze miała luz. Bez trudu włożyła płaszczyk i dodała, że nie wiedziała, że bólu można się tak szybko pozbyć tylko pracując na odpowiednich punktach na stopie.
Po tygodniowej przerwie spotkałyśmy się na drugi zabieg.
Pacjentka powiedziała, że po pierwszym naszym spotkaniu czuła ból w karku, szyi, miała migrenę przez trzy dni i całe Jej ciało było bolesne jak po kilku dniach ciężkiej pracy na działce. Po trzech dniach ból ciała i migrena ustąpiły był większy zasięg ruchu ramienia i głębsze, lżejsze oddychanie.
Zabrałam się do pracy. Dokładnie przyjrzałam się poduszkom na palcach były troszeczkę mniejsze niż poprzednim razem, ale nadal były duże i faliste. Podczas zabiegu dokładnie wypytałam się o schorzenia. Okazało się, że są od kilkudziesięciu lat najczęściej po prawej stronie, cierpi na migreny, towarzyszy im ból karku też po prawej stronie i od czasu do czasu ból ramienia też po prawej stronie.
Tak jak poprzednim razem palce w prawej stopie były twardsze, bardziej napięte, okolica karku istne skamieniałości Rejon prawego ramienia chrupał i przeskakiwał, był luźniejszy i mniej bolesny, ale nadal bardzo tkliwy. Rejon jelit tym razem był bardziej dostępny i wyczuwalne były nierówności na obu nogach, szczególnie twardy okazał się rejon esicy.
Kolejny raz zaskoczył mnie wygląd palców po zabiegu – poduchy na palcach u prawej stopy były mniej nabrzmiałe i faliste, a natomiast po lewej stronie zmniejszyły swoją objętość o połowę i wyglądały jak od innej osoby. Była widoczna duża różnica w wyglądzie palców. Jest też duża dysproporcja w ciele pomiędzy prawą a lewą stroną. Migreny, napięcie i ból od kilkudziesięciu lat tkwią właśnie po prawej, mniej dostępnej stronie. Natomiast lewa połowa ciała bez znacznych obciążeń przyjmuje moją stymulację szybciej i pełniej, po prostu chce tych dobrych zmian.
Dzisiaj odbyło się nasze trzecie spotkanie. Pacjentka przyniosła piękne wiosenne kwiaty i z radością poinformowała mnie, że przez cały tydzień nie miała ani razu migreny – jest to niewątpliwy sukces, mniej boli Ją ramie i kompletnie ustąpiło napięcie w karku, miała dużo energii na świąteczne porządki.
I tak jak na wcześniejszych zabiegach pacjentka pojawiła się z opuchniętymi, falistymi palcami stóp, były mniejsze niż za pierwszym i drugim razem.
Po zabiegu palce u prawej stopy zmniejszyły się trochę, natomiast u lewej wyglądały jakby o połowę mniejsze, kolejne zaskoczenie. Myślałam, że może tym razem palce u jednej i drugiej stopy będą wyglądać tak samo zdrowo, niestety jeszcze nie teraz. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką widoczną dysproporcją funkcjonowania ciała ludzkiego, prawej i lewej strony. Stopy mini mapy organizmu w doskonały sposób opowiadają nam co się dzieje w ciele ludzkim.
Zastanawiam się ile powinnam wykonać zabiegów, aby doprowadzić prawą stronę do równowagi… mam nadzieję, że wiosenne przebudzenie urzeknie swym czarem i doda sił.
Wando, mówisz CUD– ciało, umysł i dusza. Dzisiaj pod koniec zabiegu pomyślałam sobie jeżeli jest tak duża dysproporcja pomiędzy prawą i lewą stroną CIAŁA, to jak wygląda równowaga w UMYŚLE i DUSZY?
Niech radość zagości w naszych CUD-ach.
Ściskam i całuję,
Zakochana w refleksologii