Trafił do mnie na zabiegi 12 letni chłopiec. Podczas zabawy inny chłopiec skoczył mu na stopę i złamał kość paliczkową. Kość się zrosła, ale chłopiec nie odzyskał pełnej sprawności stopy.
W trakcie zabiegu zorientowałam się, że coś jest nie tak z jego sercem. Matka chłopca na moje pytanie opowiedziała mi historię o długiej walce o zdrowie dziecka zakończonej operacją na zastawce serca przeprowadzonej w Stanach. Miał on wtedy 4 lata. Opowiedziała mi o jego kłopotach ze snem (budził go najlżejszy szmer), o szybkim męczeniu się, o braku odporności.
Reakcją na pierwszy zabieg było uczucie zimna (ok. 20 minut). W trakcie zabiegów zmieniło się dużo. Chłopiec wielokrotnie wracał na zabiegi z kłopotami zdrowotnymi np. przeziębienia. W wieku późniejszym przeszedł jeszcze jedną operację serca i wiem, że miał wykonywane zabiegi refleksologii na stopach. Zabiegi refleksologii są systematycznie prowadzone i dają dużą nadzieję na uregulowanie pracy ciała.
***
Zgłosiła się na zabiegi matka z 3,5 letnią dziewczynką. Dziecko ma wodogłowie (założona zastawka) i porażoną prawą stronę ciała.
Zabiegi wykonuje dwa razy w tygodniu.
Podczas pierwszego zabiegu dziecko pokazało mi zaciśniętą piąstkę. Nie można było rozgiąć paluszków. Prawą nogę mała stawia bardzo sztywno.
Podczas 8 zabiegu okazało się, że rączka jest zupełnie luźna. Dziewczynka trzyma rozłożoną rączkę a potem podtrzymuje nią butelkę podczas picia. Matka mówiła że rehabilitantka z przedszkola pytała czy nie podano jej „botuliny” (bo tylko to według niej mogło spowodować takie rozluźnienie rączki).
Dłoń jest luźna, ale nie jest sprawna. Ciekawa jestem dalszych efektów mojej pracy.
Dalszy ciąg efektów zabiegów na tej małej dziewczynce.
Mała zaczęła używać prawej ręki. Podczas zabiegu mama ułożyła tak zabawkę, że dziecko nie mogło dostać lewą ręką i odruchowo wzięła ją w prawą. Na kolejny zabieg przyszła niosąc w obu rękach zabawki. Zdecydowanie lepiej chodzi. Nie ma już takiego sztywnego stawiania prawej nogi i przerostów w kolanie. Porusza się szybciej i bardziej płynnie.
Najbardziej zadziwia mnie naturalność tych procesów.
Nikt jej nie uczy, że powinno się używać prawej ręki czy tak chodzić, to jest tak jakby zapomniała tego, a teraz sobie stopniowo przypomniała. To jest niesamowite.