Tarczyca i refleksologia

Witam serdecznie pani Wando.
Jest już po seminarium i bardzo żałuję że nie mogłem w nim uczestniczyć, ale od przyszłego roku mam nadzieję że będę uczestnikiem seminariów i warsztatów.

Odkąd nauczyłem się refleksologii mam sporo klientów do zabiegów, ale stałymi pacjentami są moi rodzice, o których juz wcześniej pisałem. Dwa razy w tygodniu systematycznie robię im pełne zabiegi na stopach. U mojej mamy w czerwcu podczas badania USG wykryto sporo i to dość dużych guzów na tarczycy, lekarz od razu sugerował operację, na co moja mama się absolutnie nie zgodziła mimo, że jeszcze w tym czasie zbyt wiele o refleksologii nie wiedziałem. Praktycznie stóp mojej mamy dotknąłem na początku lipca, bardzo to było nieudolne, bo tylko z wiedzy książkowej, ale po kursie zaczęło to dla mnie nabierać sensu. Refleksy tarczycy u mojej mamy były tak bolesne, że trudno było się do nich dotknąć, z resztą jak do całych stóp, w tej chwili są jeszcze dwa miejsca na podstawie drugich palców P i L stopy, mam nadzieję, że i te refleksy w końcu dadzą się rozpracować.

Na koniec września mama miała pójść na ponowne USG tarczycy i biopsję guzów, wcześniej miała zrobione badanie funkcjonowania tego gruczołu, okazało się że praca wróciła do normy co bardzo zdziwiło lekarza, a kiedy robił USG ku jemu zdumieniu stwierdził że guzy zwapniły się i nie ma skąd pobrać materiału do badania, długo szukał, aż znalazł jeszcze niewielką powierzchnię niezwapniałego guza. Z perspektywy czasu mama zaczęła opowiadać mi co działo się z jej tarczycą po zabiegach, jak pulsowała, jak rosła i malała, jak nie mogła się dotknąć w okolicy szyi gdyż wszystko ją drażniło, nie przyznawała się do tego żebym czasem nie przestraszył się i nie przestał robić zabiegów, o ich przypadku można jeszcze by dużo opowiadać. Mam pytanie związane właśnie ze złogami wapniowymi, czy organizm wypłucze to pod wpływem refleksologii?

Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo sił i cierpliwości do przekazywania swojej bezcennej wiedzy.

Z poważaniem
Jan W….

Witam Pana.
Cieszę się, że Pan napisał ponownie o swojej pracy. Tak, unormuje się tarczyca, ale mamie trzeba dać zadanie domowe aby każdego dnia rano i wieczorem sama sobie na paluchach rozmasowała aż do bolącego palca. Teraz jest czas aby zaczęła sobie starannie jak potrafi masować boki przy piętach. Tarczyca u kobiety to trzeci jajnik. Teraz na dobre wszystko powoli zacznie pracować, jak ubędzie bólu na bokach pięt włączy Pan do mamy pracy nadnercza i przysadkę. Cieszę się razem z Wami. Niech Pan sobie to wszystko spisuje na kartach. To ważne odczucia, o których mama opowiadała, to Pana doświadczenia z pracy w zawodzie…będzie ich coraz więcej i coraz ciekawsze. Te zwapniałe powierzchnie na kościach palców muszą być wszystkie rozpracowane, proszę bardzo starannie powtarzać i wiele razy w czasie zabiegu obracać paluchami.

Unika się problemów w pracy krwiobiegu, charakterystycznych dla wieku starczego w głowie – zlikwidować zrogowacenia – usprawnia to myślenie.

Pozdrawiam
Wanda Bratko

Ponownie witam – internet to potęga…
Niezmiernie dziękuję z błyskawiczne odpisanie i za bardzo cenne rady, do których na pewno się zastosuję. Powiem pani, że bardzo lubię robić zabiegi na stopach i co ciekawe praca ta mnie absolutnie nie męczy, nie boli mnie kręgosłup, mimo że siedzę przy różnych stopach po kilka godzin z małymi przerwami, ale kiedy zasiadam do papierkowej pracy, to nie mogę usiedzieć nawet jednej godziny. Ciekawych przykładów już mam dosyć sporo, ale zapytałem o te zwapniałe guzy na prośbę mojej mamy. U mamy i u taty bardzo dużo czasu właśnie poświęcam na pracę na palcach, gdyż jedno i drugie miało zawroty głowy, oczywiście już one przeszły i wracają tylko sporadycznie.

Obecnie robię zabiegi osobie z uszkodzonym móżdżkiem, która również bez osoby towarzyszącej nie mogła wyjść z domu, po kilku zabiegach już chodzi samodzielnie, ustąpił ciągły ból głowy, ustąpiły problemy z zaparciami i oddawaniem moczu, pozostał jeszcze jej szum w uszach i lekkie zawroty głowy. No cóż, podejrzewam, że móżdżku nie da się zregenerować, ale osoba ta jest wdzięczna za to, że robię jej te zabiegi i cieszy się już z obecnego stanu zdrowia.

Martwię się bo z czasem pomaleńku wysiada mój prawy kciuk, mam nadzieję, że to tylko przejściowe niedomaganie.

Pozdrawiam bardzo serdecznie pani Wando
Jan W.

Bolą Pana kciuki, bo nie zwraca Pan uwagi na pozycję pracy kciuka i techniki tej pracy. Zewnętrzna, wewnętrzna strona kciuka. Każdy nauczyciel Polskiego Instytutu Refleksologii zwraca szczególną uwagę na tę pracę już przy pierwszym spotkaniu. Nie zawsze zwracamy na to uwagę, dopiero, gdy w praktyka dyktuje nam swoje prawa. Boli nas.

Proszę wrócić do czytania podręcznika D.C.Byers „Lepsze zdrowie z refleksologią stóp i rąk”. Jak boli kciuk, trzeba zmienić rękę, aby dać chwilę odpocząć tej przepracowanej. W początkach mojej praktyki kciuki ze złej pracy puchły mi jak balony z przepracowania, nie chciałabym, aby polscy refleksolodzy cierpieli z tego powodu.

Pozdrawiam
Wanda Bratko

Scroll to Top