Światowa Organizacja Refleksologów obchodzi w 2010 roku 20 lat swojej działalności – gratulacje!
Kwartalnik dla refleksologów który prenumeruję jużd 12 lat. Tym razem zwrócił moją uwagę artykuł Brytyjskiego Refleksologa Anthony Taylor mieszkającego i praktykującego na stałe w Nowej Zelandii. Większość jego pacjentów to ludzie z rakiem.
Miał swoją wizję pracy z refleksologią w szpitalu w Kidderminster. Spełniła się. W roku 1997 poszedł do głównego departamentu tego szpitala i powiedział zdecydowanie: Jestem kwalifikowanym, dobrze wykształconym refleksologiem i chciałbym pomóc ludziom z rakiem zredukować ich cierpienia, bóle, zmęczenie i chorobę.
Początkowo bezpłatnie, po kilku miesiącach przyjęto go do pracy na równi z fizjoterapeutami. Był szczęśliwy, bo jeden z lekarzy onkologów miał wcześniej wykonywane zabiegi refleksologii na stopach. Doskonale znał wartości tej pracy. Dwa dni w tygodniu pracował w szpitalu wykonując zabiegi na stopach dla 6 pacjentów. Lekarze wciąż pytali go jak to pracuje. Jedyny sposób wytłumaczenia, to doświadczenie własne po przeprowadzonym zabiegu.
Zawsze powtarzał: „doktorze daj mi swoje stopy, zademonstruję ci jak to pracuje”. W swej pracy rozwijał własne techniki, kombinował tak, aby ulżyć w cierpiącym bóle pacjentom z rakiem. Zawsze powtarzał pacjentom: to jest to co ja mogę zrobić dla ciebie, ale ty dla siebie samego musisz też coś zrobić.
Zawsze podkreślał: prawidłoweddychanie, jedzenia, picia wody, wyłączenie cukrów, soli, mówił o rozsądnym łączeniu posiłków…. i wiele więcej. W międzyczasie zaczynał uczyć pacjentów, ich rodziny refleksologii. Opowiada: mój pierwszy pacjent 43 lata z rakiem trzustki usiadł na fotelu, wyprostował nogi i powiedział, rób to, co masz zrobić – potraktował mnie jak fryzjera.
Nie wierzył w żadnąterapię, przyszedł, bo lekarz onkolog zaproponował mu aby skorzystał. Wytłumaczyłem mu jak pracuje refleksologia, był bardzo sceptyczny, nieprzyjemny. Zamknął swoje oczy i za chwilę zobaczyłem, że usnął. Spał 45 minut. Następnym razem, powiedział: „nie wiem co poprzednim razem zrobiłeś ze mną, ale proszę zrób to samo tym razem”. Dopiero na trzecim zabiegu zaczął zadawać pytania.
Każdy pacjent, z którym pracuję, odbiera zabiegi inaczej, ma inne korzystne efekty. Często choroba jest okazją do przemyśleń i zmian, jakie należy dokonać w życiu. Refleksologia i refleksolodzy mogą pomóc w wielu kierunkach. Ciało, umysł i duch muszą wspólnie wykreować się w dobrym zdrowiu. Poziom bólu, cierpienia jest systematycznie zmniejszany przez zabiegi. Ludzie czują się mniej chorzy.
Poprzez prawidłowo wykonane zabiegi doskonale relaksujemy ciało, umysł i ducha. Im więcej zrelaksujesz te elementy swojej egzystencji, tym więcej ciało jest zdolne uruchomiać procesy odtruwania wszystkich substancji jakie nie należą do niego, np. uboczne działanie chemioterapii (mówimy o najgorszym).
Żaden refleksolog nie zastępuje lekarza. Lekarz wykonuje swoje obowiązki, refleksolog wykonuje swoją pracę na stopach. To fizyczna, żmudna praca na refleksach lustrzanego odbicia pracy ciała w stopach.
Na konferencji w Portugalii , w roku 2011 Anthony Taylor będzie prezentował swoje wypracowane techniki dla pacjentów z bólem, cierpieniem, rakiem i nie tylko.
W biuletynie Nr.34 lipiec 2010 „Polski Refleksolog” – w skrócie przedstawiam techniki pracy likwidowania bólu, „uprzątnięcie” węzłów limfatycznych brzusznych poprzez pracę na stopach.
Wanda Bratko
maj 2010