Dzieci, refleksologia terapeutyczna – cz.2

Dzieci, refleksologia terapeutyczna – cz.1

(…)

dziecko1W początkach swojej praktyki w zawodzie refleksologa wykonywałam pierwszy zabieg na stópkach ośmiotygodniowego maleństwa, które kupkało tylko po czopkach medycznych. Zdesperowany tata przyjechał 60 km, szukając wsparcia dla maleństwa, znał wartości pracy na stopach po swoich zabiegach.

Z teorii nauki u pana D.C. Byers wiedziałam tylko, że zabieg wykonujemy wzdłuż 5 zonów od pięty do paluszków. Gdzie tu szukać zonów, jak mój kciuk jest olbrzymem w stosunku do stopy maleństwa, stopa delikatniutka, ale już wtedy wyczuwałam zgrubienia w niej. Z olbrzymim wewnętrznym przeżyciem wykonywałam ten zabieg, będąc świadoma uruchomienia procesu opróżniania się jelita grubego – jak to pracuje u dzieci 2, 3 latka, u dorosłego człowieka, to tym bardziej muszą być szybkie efekty dla maleństwa dwa miesiące.

Starannie wykonywałam każdy krok chodzenia kciukiem i palcami, pracowałam na nóżkach do kolan po przekątnej,  a dziecko nadzwyczaj spokojnie odbierało moją pracę. Praca zdecydowanie trudniejsza niżeli na stopach starszych dzieci czy dorosłych.

Tata pojechał do domu, godzinę później telefon: mój malutki syn w aucie wykupkał tak duże ilości kału z jelit, jakich mój rozum nie może pojąć gdzie to mogło pomieścić się we wnętrzu maleństwa. Ostry, zgniły zapach, musiałem to sprzątać bo żona w pracy, ale dziękuje za twoja pracę, to niesamowite!

Wykonałam jeszcze jeden zabieg, w tamtym czasie nikt mnie nie nauczył, że rodzicom trzeba dać zadanie domowe do wykonania każdego dnia. Każda praca refleksologa na stópkach niemowlaka jest olbrzymim wyzwaniem. Malutkie nie znaczy, że nie wymagają mądrości dla pracy refleksologa i pracy rodzica jako zadanie domowe. Najrozsądniejsze jest zaproponowanie na wstępie zabiegu refleksologii na stopach rodzica, aby sam odczuł jaką „radość” i ulgę dla pracy ciała będą tworzyć zabiegi na stopkach dziecka. To rodzic powinien mieć świadomość wartości wykonywanych zabiegów.

Przed wizytą u refleksologa rodzic powinien przez co najmniej kilka dni bawić się stopami dziecka na zasadzie dotyku w czasie kąpieli, potem masażu z olejkiem, aby maleństwo oswoiło się z dotykiem na swoich stopach. Rodzic siada wygodnie na fotelu, krześle trzymając na swoich kolanach maleństwo, oczywiście powinien mieć ze sobą książeczkę, ulubioną zabawkę, aby odwrócić uwagę dziecka. Z czasem zabiegów na stopkach zabawka będzie zbyteczna. Refleksolog pracujący na stópkach dziecka nie powinien poświęcać uwagi na zabawianie dziecka. Nie jest w stanie skupić się na mądrości pracy na tych stopach.

Na swoje dłonie refleksolog nakłada niewielką ilość dobrego olejku do masażu, (mam na myśli maleństwo 6 miesięcy) przysiada się do rodzica, bierze  w swoje ciepłe ręce stopki dziecka delikatnie je dotykając, obejmując, masując, aż do kolan, aby wyczuć różnice temperatur. Oczywiście, nie zawsze, nie w każdym przypadku ona będzie istniała. Jestem pewna, ze będzie zróżnicowana prawej i lewej nóżki dziecka.

Ten olejek jest niezbędny, aby nie było ostrego tarcia dłoni refleksologa na delikatnej skórze dziecka. Tutaj powinien zwrócić uwagę na temperaturę stópek, popatrzeć na zarysowane bruzdy na stopach, czy jakiekolwiek inne praktyczne spojrzenia z doświadczenia pracy w zawodzie. Stopki dziecka są w trakcie kształtowania się tak samo jak wszystko we wnętrzu pracy jego ciała.

Proszę nie próbuj czytać mowy stóp u malutkich dzieci.

Stópki niemowlaka – wymagają dużego skupienia, aby chodzenie palca wskazującego lub kciuka refleksologa były bardzo drobniutkie stabilne i starannie usytuowane w zonach – liniach pionowych od pięty do podstawy paluszków – to nasze refleksy oczy-uszy.  Spód stopy to refleksy wnętrza ciała dziecka – delikatnie, ale stabilnie. Po wierzchniej stronie stopy tworzymy naszą sztukę pracy. Nie poszukujemy mapy stóp, nie określamy żadnych ich refleksów. Paluszki stopek maluteńkie, delikatne jak  i cała stopa. Pracujemy staranie na wierzchu stopy, po jej bokach, wszędzie…

Naszą delikatność dla tej pracy musimy wprowadzić jako szlachetność dotyku. Dzieci uwielbiają tę pracę. Może też zdarzyć się, że zabieg w całości nie wyjdzie ze względu na zachowanie się dziecka, nie zrażaj się, przy kolejnych będzie zdecydowanie lżej je wykonać. Ważne jest wyczucie temperatury stópek dziecka, co wspomniałam powyżej.

Nie wykonuj zabiegu na stopkach naprzemiennie, prawa – lewa. Starannie rozpracuj  prawą, zrób jej masaż balansujący całość tej pracy do kolan. Paluszki dziecka delikatnie „wałkuj” w swoich palcach, a refleks przysadki mózgowej tylko „pompuj” – przyciskając delikatnie zdecydowaną większą powierzchnię niżeli sam refleks. Wykonaj to na wszystkich paluszkach – DELIKATNIE!

Rozpracowana stópka będzie już wewnętrznie gorąca – to jest właśnie ciekawe zjawisko u dzieci, a które nie zawsze łatwe jest do osiągnięcia u dzieci starszych 10 lat i wyżej, a dalej wieku dojrzewania, czy u ludzi dorosłych. Rodzic trzymający dziecko przed zabiegiem powinien swoim dotykiem też wyczuć temperaturę stopek dziecka, aby po zabiegu odczuć zmianę stópek. Każde dziecko i każdy jego wiek dla pracy na stopach wymaga absolutnie wewnętrznego spokoju refleksologa.

Jeżeli refleksolog jest lub był chwilę temu zdenerwowany, każde dziecko będzie negatywnie odbierało te emocje. Jego ciało i umysł nie wyciszy się wewnętrznie, następnym razem może nie dać swoich stópek do pracy. Zdenerwowany rodzic  nie powinien wykonywać żadnej pracy na stopkach dziecka. Te negatywne wibracje rodzic przekazuje maleństwu.

(…)

Wanda Bratko
(koniec cz. 2 – kolejny fragment już 2 stycznia 2020)

Scroll to Top