Kolejny przykład jak wielką moc ma refleksologia. Dziękuję Wandzie Budzanowskiej-Bratko, że tę cudowną wiedzę z dalekiej Kanady przywiozła do Polski i zechciała ją szerzyć dla dobra ludzi.
Pan – lat 81, mnóstwo leków, ogromny obrzęk limfatyczny w okolicach kostek, problemy ze spaniem (3 tabletki), z wypróżnianiem (kolejne 3 tabletki), częste bóle żołądka (nawet nie analizuję od czego). Zacznę od tego, że bardzo trudno zmusić kogokolwiek do zmian np. diety, przyzwyczajeń picia słodkich napojów, bo woda nie smakuje, czy picia kawy rozpuszczalnej.
Po 3 tygodniach udało się przekonać Pana, że ten napój z kawą ma niewiele wspólnego i osobiście Pan udał się do sklepu po kawę mieloną. Przed zabiegiem ból żołądka, zatem trochę dłużej popracowałam na refleksach stopy lewej co zaskutkowało uwolnieniem Pana od tej dolegliwości a po zabiegu bez tabletki nastąpiło wypróżnienie. Obrzęk udało się zmniejszyć na tyle, że Pan z zachwytem stwierdził, iż dawno nie miał tak zgrabnych nóżek.
Po 5 zabiegach Pan zapytał, czy to możliwe, że moja praca rąk na Jego stopach przywróciła ponowną pasje rozwiązywania krzyżówek, którą zarzucił na parę lat, bo frustrowały Go nierozwiązane hasła. Teraz rozwiązał wszystkie hasła i był tym faktem zachwycony. Odpowiedziałam, że pracuję na każdym narządzie, gruczole, organie, mięśniach, krwiobiegu i praca na mózgu mogła pewne procesy myślowe zmobilizować do bardziej wytężonej pracy. Na to Pan zapytał, czy Go wyleczę? Cóż ja nie jestem lekarzem drogi Panie, ja szukam w Pana stopach zdrowia nie choroby, procesy naprawcze zostały uruchomione lecz oprócz zabiegów konieczne jest wprowadzenie kilku zmian żywieniowych, więcej ruchu, życiodajnej wody, pozytywnego myślenia itd.
Kocham refleksologię!
Magdalena Wojtas z Poznania