Witaj Wandziu.
Chciałabym napisać Tobie troszkę o mojej pracy.
Refleksologia jest ze mną wszędzie. Gdzie tylko jestem ja, jest refleksologia i nie tylko w mojej głowie, ale i w rękach i w czynach.
Refleksologia jest tak wielka, jest tak mocna i ma taką siłę, a nasi rodacy nie chcą spróbować ani zrozumieć jej siły. Postawiłam sobie więc za cel szerzyć i promować refleksologię gdzie tylko się da. Ja mieszkam w Dani, tu nie ma problemu. Wszyscy wiedzą jak działa.
W latach 50-tych rząd Duński zrobił eksperyment i zebrał pewną grupę osób z tymi samymi objawami chorobowymi i poddał je 4 różnym terapiom alternatywnym. Oczywiście wygrała refleksologia. Założenie było takie, że należny teraz tę dziedzinę rozszerzyć i promować. Skutek jest taki, że nie ma dziś Duńczyka, który nie zna refleksologii i prawie każdy choć raz w życiu z niej korzystał. Polacy nie. A kiedy mówię, opowiadam i próbuję zainteresować ludzi, śmieją się i hejtują, no bo jak można przez „masaż” stóp wyciągać kogoś z depresji. Wiec im odpowiadam, że na masaż stóp to proszę się zgłosić do masażysty!
Moja mama opowiada swojemu rehabilitantowi (w Polsce) o mnie o refleksologii, a ten mało co się z nią nie kłóci, że głupoty gada, że on próbował, zero sukcesów i mamie się przykro zrobiło. Nie miała takiej wiedzy żeby wybronić refleksologię. Zamknęła się i pozwoliła mu pracować na sobie.
Ten sam przykład w Dani. Pani korzysta z zabiegów na kolano u fizjoterapeutów i przychodzi do mnie. Opowiedziała o refleksologii, że taka cudna, że takie efekty, a oni ze chcą do mnie przyjść i spróbować! Mało tego, dowiedziałam się od innych osób, które też tam uczęszczają i do mnie, że opowiadają o mnie innym pacjentom!
Widzisz Wandziu jaka mentalność?
Ostatnio było mi dane uczestniczyć w pogrzebie bliskiej mi osoby. Było sporo ludzi i było ciepło. Wiadomo, płacz, smutek, upał… zrobiło się słabo pewnej osobie. Ja i moje ręce od razu wzięły się do roboty. Nie wiem, może 3 min, i już było lepiej.
nnego dnia w kolejce w sklepie. Pani ekspedientka mówi, że chyba ją dziś karetką wywiozą ze sklepu, tak się źle czuje i słabo jej, mówię proszę o ręce, patrzy na mnie dziwnie ale wyciąga. 3 min pracy a ona mówi, że jej dziwne ciarki przechodzą i siła wraca!
Moja mama po intensywnej, codziennej pracy na nogach, przestaje brać hormony na menopauzę, które bierze od 7 lat.
Pani z wypadającym dyskiem, leży w łóżku rok czasu. Trafia do mnie jak już jej lepiej, mówi że uczy się chodzić od nowa. Przychodzi regularnie raz na dwa tyg. od 3 miesięcy. Dziś mówi, że ma pełno życia w sobie, może chodzić skakać i tańczyć. Pojechała właśnie na wakacje do Włoch! Kocha mnie za moje ręce:) tak mówi…
Pani 75 lat z bólem kolana. Chodzi na rehabilitację od 3 miesięcy 2 razy w tyg. Zero poprawy. Trafia do mnie. 3 wizyty a ona mówi, że jej w głowie jaśniej i że kolano przestaje dokuczać codziennie! Jeszcze boli ale nie non stop. Poleca mnie dalej. Nawet do rehabilitantowi! To ta pani, o której opowiadałam.
Refleksologia jest wielka! Ale trzeba to w końcu głośno krzyknąć do Polaków!!!
Jeśli tylko jest coś co mogę zrobić w tym kierunku, proszę daj znać. Będę promować w śród rodaków ile się da!
Serdecznie pozdrawiam
Sylwia Staniszewska