Refleksologia terapeutyczna – pasja i zawód

W ten weekend prowadziłam zajęcia w Poznaniu dla 2 przemiłych dziewczyn. Były zgłoszone 4 osoby, jedna Pani powiadomiła mnie na początku tygodnia, że nie będzie mogła dojechać, a druga po prostu się nie pojawiła. Jestem bardzo szczęśliwa, był to dla mnie kolejny weekend nowego doświadczenia w roli nauczyciela i wyobraźcie sobie, że uczenie to definitywnie moja pasja z wieloletnią rodzinną tradycją.

Ania Wasielewska, która wzięła udział w tym szkoleniu powiedziała mi, że od lat bierze udział w różnych kursach z zakresu rehabilitacji i pomocy innym ludziom i że właśnie moje szkolenie podobało Jej się najbardziej.

Jak miło jest usłyszeć kilka cieplutkich słów zapewne sami wiecie… gdyż swoją pracą co dzień pomagacie tysiącom ludzi odnaleźć pasję w niesieniu pomocy innym.

Jeszcze pięć lat temu siedząc w domu z dwójką małych dzieci zastanawiałam się, co będę robić w życiu zawodowym. Czułam się spełniona jako żona i matka, ale nie jako człowiek w społeczeństwie – dręczyła mnie pustka, niespełnienie, brak pasji.

Dzisiaj śmiało mogę stwierdzić, że dzięki Wam – Waszej pasji – Waszemu zaangażowaniu i dobroci serca jestem szczęśliwa w życiu zawodowym, mam pasję, która nazywa się refleksologia terapeutyczna. Nawet nie wiecie, jak bardzo doceniam dobroć Waszego serca w dzieleniu się wiedzą i doświadczeniem. To jest wspaniałe, że chęć dzielenia się i pomocy innym ludziom jest dla Was ważniejsza niż przysłowiowe MIEĆ. Wybraliście niełatwą drogę BYĆ, ale był to słuszny humanitarny wybór godny mistrzostwa.Pierwsze nasze spotkanie, nie było przypadkiem, choroba w rodzinie.

Teraz czuję, że moja pasja do Refleksologii Twarzy i Głowy i ciągła chęć kształcenia się jest kolejnym krokiem powiązanym nierozerwalnie z nawrotem choroby.

Ściskam,
Anna

Scroll to Top